Cztery lata temu będąc w Australii na wakacjach, tak bardzo zachłysnęłam się słońcem, że zapomniałam regularnie, co parę godzin, smarować twarz kremem z ochronnym filtrem. A po kilkugodzinnym spotkaniu z koleżanką pod Sydney Opera House, została mi pamiątka na skórze, nieładna ciemna plama na czole oraz na dwie mniejsze na policzkach. Na początku w ogóle tego nie zauważyłam, ale po powrocie, po tym jak zeszła mi opalenizna, zobaczyłam że coś jest inaczej niż było. Próbowałam różnych kremów, gdzie głównym składnikiem była cytryna, ale mimo regularnego stosowania, nic to nie pomogło. Słyszałam, że mogę iść do kosmetyczki i zrobić sobie zabieg złuszczający, co powinno pomóc. Chciałam jednak jeszcze spróbować mniej inwazyjnych metod.
Przeczytałam o kosmetykach DLA na bazie ziół, a że przez ostatnie lata dużo czytałam o kosmetykach naturalnych, postanowiłam spróbować jeszcze tego kremu. Ewentualnie po tej na przykład nieudanej próbie, umówić się do kosmetyczki na zabieg, aby pozbyć się tych przebarwień. Krem wybielający marki DLA KOSMETYKI, to tak naprawdę zestaw składający się z aktywatora oraz ziołowego kremu wybielającego.
Na ulotce jest informacja, że efekt kuracji widoczny dopiero po 6-8 tygodniach codziennego stosowania. Wieczorami przed snem nanosiłam na twarz aktywator w postaci sparyu, a następnie wklepywałam krem. W związku z tym, że w takcie stosowania kremu powinno się unikać ekspozycji na promieniowanie UV, kurację zaczęłam 6 listopada. Finalnie krem bardzo ładnie rozjaśnił przebarwienia, zredukował ich intensywność a do tego nawilżył pięknie skórę. Krem dobrze się wchłania, ma delikatną konsystencję i czuć tylko zioła. Zero sztucznego zapachu perfum!
Składniki aktywne z opakowania kremu:
Unikalny kompleks ziół – 67% zawierających związki wybielające, które hamują aktywność tyrozynazy, poprzez zmniejszenie biosyntezy melaniny w melanocytach. Redukuje intensywność plam i ilość przebarwień, łagodzi niejednorodne zabarwienie skóry i wyrównuje koloryt. Skóra nabiera ładnego, zdrowego kolorytu
Olej konopny 7% – jeden z lepszych olejów dermatologicznych zawiera kwasy tłuszczowe wielonienasycone omega-3: 20%, kwasy wielonienasycone omega-6: 60-63%, kwasy jednonienasycone 8-9%. Do kwasów wielonienasyconych należą: kwas alfa-linolenowy, stearynowy, gamma-linolenowy, linolowy. Przyśpiesza ziarninowanie i regenerację skóry. Działa łagodząco i nawilżająco na skórę.
Olej makowy – bogactwo kwasu linolowego, linolenowego i oleinowego, śluzów i białek; poprawia skład wydzielanego łoju, hamuje nadmierne rogowacenie naskórka oraz mieszków włosowych, skutecznie przeciwdziała suchości skóry. Doskonale nawilża.
Witamina F – to mieszanina kwasu linolowego, linolenowego, stearynowego i oleinowego – działa łagodząco i nawilżająco Witamina E – zwana jest witaminą młodości – niszczy wolne rodniki, zapobiega powstawaniu podrażnień i spowalnia proces starzenia się skóry.
Witamina A – reguluje proces keratynizacji naskórka, zmniejsza grubość warstwy rogowej naskórka, przyspiesza odnowę naskórka i zmniejsza przebarwienia.
Alantoina – przyspiesza odnowę i wspomaga procesy naprawcze naskórka. Wykazuje silne właściwości łagodzące i kojące.
D-pantenol działa łagodząco na skórę i głęboko nawilża. Reguluje gospodarkę wodną, zapewniając skórze elastyczność.
Krem Składniki INCI: Infusion of herbs, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Glycerin, Papaver Somniferum (Poppy) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Linolenic Acid/Oleic Acid/Linoleic Acid/Palmitic Acid/Stearic Acid/BHT, Tocopheryl Acetate, Ceteareth-18, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Allantoin, Panthenol, Retinyl Palmitate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Mandelic Acid,
Aktywator Składniki INCI: Salt
Drugim produktem, który chciałam sprawdzić był Ziołowy balsam do ust. Wiadomo, że jesienią, zimą usta są nastawione na podrażnienia spowodowane wiatrem i gorszymi warunkami atmosferycznymi. Spierzchnięte usta u kobiety wyglądają bardzo nieładnie. Regularnie używam różnych pomadek ochronnych i mam już swoje typy. Do ich grona dołącza balsam z rumiankiem. Po otwarciu pojemniczka zobaczyłam zatopiony śliczny kwiatek rumianku. Balsam do ust jest na bazie maceratu ziołowego z dziewanny, lipy i rumianku – zioła działają nawilżająco, regenerująco i ochronnie. Po nałożeniu balsamu moje usta są ochronione i nawilżone.
Pamiętajcie, aby troszkę go rozgrzać przed użyciem, np. w dłoniach. Wtedy będzie miał konsystencję bardziej płynną i miękką. Będzie się łatwiej rozprowadzał.
Składniki z opakowania:
0% parabenów
0% sztucznych barwników
0% sztucznych konserwantów
0% sztucznych kompozycji zapachowych
Składniki wg INCI: Butyrospermum Parkii Butter, Chamomilla Recutita Flower/Tilia Cordata Flower/Verbascum Thapsiforme Flower/ Helianthus Annus Seed Oil, Cera alba, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl acetate, Lanolin, Lisea Cubeba Oil, limonene, citral
5 thoughts on “Ziołowa kuracja, czyli recenzja kosmetyków DLA”
Z chęcią wypróbuję krem wybielający mam nadzieje, że na blizny też podziała 🙂
Pierwszy raz słyszę o kosmetykach DLA. Niedawno kupiłam już sobie kremy i inne niezbędne kosmetyki, ale gdy te mi się skończą, pomyślę nad produktami tej firmy. Lubię ziołowe rozwiązania, szczególnie, że dużo się o ziołach uczyłam na studiach. 😉 warto czerpać dobro z natury. 😉
Hmm..jeszcze nie słyszałam o tej firmie, ale chętnie wypróbuję nowości 🙂 Bardzo ładne zdjęcia!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na http://www.ohmystyle.pl
pierwszy ras widzą te kosmetyki, nawet o nich nie słyszałam. Musze zgłębić wiedzę na ich temat
Póki co nie borykam się z problemem przebarwień na skórze, ale może będzie to ciekawa propozycja dla mojej mamy.