Niezależnie, w której części świata się urodziliśmy, jesteśmy połączeni na wiele sposobów. Mogą nas różnić przekonania i styl życia, ale jedna rzecz nigdy się nie zmieni: wszyscy jesteśmy gośćmi na ziemi i to ona jest naszym domem.
Postęp techniczny sprawia, że nasze życie staje się coraz bardziej komfortowe. Zapełniamy nasz dom nowymi rzeczami i wynalazkami. Pracujemy, uczymy się, marzymy, snujemy plany, bo chcemy przeżyć każdy moment najlepiej, jak się da.
Ola ma dwójkę dzieci w wieku szkolnym i kochającego męża, Karola. Oboje chcą, żeby przyszłość ich dzieci była bezpieczna. Starają się prowadzić zdrowy tryb życia; przykładają dużą wagę do ruchu na świeżym powietrzu i do zdrowego odżywiania w dużej mierze opartego na naturalnych składnikach. W ich kuchni królują warzywa i owoce.
Nie ma dobrej przyszłości bez dobrej teraźniejszości – mówi Ola, a Karol jej przytakuje. – Oboje rozumiemy, że nasze dzisiejsze wybory zaważą na każdym kolejnym dniu. Dlatego uczymy dzieci, jak ważny jest tryb życia zgodny z prawami natury. Nie zawsze jest nas stać na ekologiczne pożywienie, ponieważ jest stosunkowo drogie, ale przykładamy dużą wagę do innych aspektów. Moja babcia mieszka na wsi. Pamiętam, że od dziecka uwielbiałam pomagać jej w kuchni, kiedy przygotowywała posiłki. W naturalny sposób przejęłam od niej zwyczaj, że odpady i resztki jedzenia lądowały w specjalnym pojemniku, który wynosiło się do kompostownika, którego zawartość po jakimś czasie przydawała się jako nawóz do ogrodu. Dziś mieszkam w mieście, w bloku i nie mam miejsca ani potrzeby, żeby mieć kompostownik, a jednak podobnie jak babcia, mam w domu specjalny pojemnik na odpady. To jest mój mały codzienny wkład w trawniki i parki miejskie. Nic mnie to nie kosztuje, a mam satysfakcję, że dbam o swój dom i przyszłość moich dzieci.
Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z konieczności dbania o środowisko i ma potrzebę harmonii z przyrodą. Żyjemy w szybkich, intensywnych czasach, gdzie króluje konsumpcja. Codziennie wytwarzamy tony śmieci. Kiedyś przeczytałem takie zdanie, nie wiem, kto jest jego autorem “nie zbieraj śmieci dla swoich dzieci”. To mi dało do myślenia – mówi prezes Bio-Degry, Robert Kornobis. – Polskie przepisy umożliwiają producentom kompostu, wytworzonego z selektywnie zebranych bioodpadów, przekwalifikowanie go na wartościowy produkt o właściwościach nawozowych. Kiedyś ludzie robili to intuicyjnie; wraz z rozwojem technologii i aglomeracji miejskich pojawiła się potrzeba, żeby systemowo zadbać o to, co jest w naturze człowieka. W tej chwili pracujemy nad nowym projektem w znajdującej się nieopodal Łodzi gminie Kowiesy, gdzie planowana jest budowa zakładu produkcji polepszacza glebowego. Zamiast głowić się, co zrobić z tonami odpadów, których ludzie w miastach nigdy nie wykorzystają jako kompost, myślimy dwutorowo. Chcemy pozyskać produkt, który przyniesie korzyści środowiskowe i ekonomiczne, a przede wszystkim uwolni nas od ton zalegających odpadów. Ludzie są coraz bardziej świadomi, że od ich pojedynczych zwyczajów i wyborów zależy przyszłość całej ludzkości, dlatego dokładają starań, żeby nie zostawić po sobie bałaganu.
W XXI wieku każda biokompostownia, żeby spełnić swoją misję, musi dbać o najwyższe standardy. W zamkniętej hali znajdują się szczelne komory, w których przebiegają procesy fermentyzacji i kompostowania. Każda hala technologiczna jest wyposażona w oczyszczalnię powietrza, które jest zasysane z wewnątrz obiektu. Dzięki temu cały proces jest bezzapachowy. Kiedy proces kompostowania jest zakończony, produkt jest magazynowany pod wiatą, gdzie podlega procesowi dojrzewania. Odpady podlegające biodegredacji dostają drugie życie. Coś, co zalegałoby na normalnej stercie śmieci, staje się ważnym i użytecznym nawozem. W ten sposób ekologia nabiera prawdziwego sensu. Za kilkanaście lat bio-kompostownie będą standardem, bez którego nie będziemy wyobrażali sobie życia. Efektywne wykorzystanie odpadów w bikompostowniach ma jeszcze jeden wymierny, gospodarczy aspekt. Oprócz tego, że tworzy coś z niczego, daje również realne miejsca pracy. Pracy pożytecznej i ważnej. Natura będzie szczodra dla człowieka tylko wtedy, kiedy człowiek będzie się jej odwdzięczał. Tak właśnie intuicyjnie działali nasi przodkowie, którzy nie wyobrażali sobie, że można wziąć coś z natury i jej tego nie oddać. Uczmy się od nich i uczmy nasze dzieci, że na tym właśnie polega krąg życia, a my jesteśmy jego ważnym ogniwem.